niedziela, 22 lutego 2015

5. Pierwsze wrażenie

Już wiem kto to jest ten 'Pan cały w czerni' .. Nasz przewodniczący klasy . Powiedziano mi , żeby do niego nie za bardzo 'podskakiwać' bo potrafi zrobić wiele .. nie przyjemnych rzeczy .
Poznałem już dosyć miłą dziewczynę o imieniu Katsumi Hida . Tylko czasem mnie irytuje swoim zachowaniem ... bez mojej zgody zaczęła mówić do mnie ' braciszku ' , jej sposób mówienia , bycia ... Widać, że w duszy jest nadal dzieckiem . To zarazem słodkie ale i też strasznie wkurzające ..
Ale nie powiem tego , że się nie cieszę , że zagadała do mnie . Chociaż ja nie musiałem przełamywać swoich słabości i próbować do kogoś podejść i powiedzieć zwykłe ' Ohayo ' .

Kiedy siedzieliśmy z Hide na schodach i rozmawiali o różnych bzdurach podszedł do nas ' Pan przewodniczący ' . Nie zrozumiałem swojej towarzyszki która z przerażeniem w oczach po prostu odeszła jak najdalej mogła .

- Kei Nagumo ? - Powiedział swoich szorstkim , chłodnym głosem . Cóż... do niego pasował . W pierwszej chwili w ogóle nie chciałem mu odpowiadać, odejść i iść w stronę Hide jednak przypominając sobie słowa tej niebieskookiej spojrzałem na niego .

- Tak , o co chodzi ? - Wstałem na równe nogi . Czemu miałem wrażenie , że zaraz zacznie się przesłuchanie jak na komendzie policji ?

- Dlaczego się spóźniłeś  - Wiedziałem .
- Smarkaczu ? - Czy on ... Nie wierzę własnym uszom , że ten człowiek nazywa mnie smarkaczem chociaż jesteśmy w tym samym wieku ? Teraz na pewno mu nie odpowiem . I też tak zrobiłem , odszedłem . Ale widząc to jak Hide patrzyła się na czarnowłosego nie śmiałem do niej podejść więc skierowałem się do wejście na dach . I to był jednak mój największy błąd który dzisiaj popełniłem .

Irytuje mnie , idzie za mną ten .. 'Kruk' . Teraz miałem ochotę się zatrzymać i zapytać się o co mu chodzi . Ale moje nogi nie pozwalały mi na to . Tak jak myślałem , Bóg po prostu mnie nienawidzi . Poczułem dłoń na moim nadgarstku , ale czemu ona zaczęła mnie parzyć ? Ból był tak okropny , że prawie co bym się nie rozpłakał . Spojrzałem na przewodniczącego . W jednej dłoni trzymał rękawicę którą miał przed chwilą ubraną na drugiej . Nigdy nie wierzyłem w zjawiska paranormalne więc teraz również w to nie uwierzę . Patrzył na mnie , tymi czarnymi , wąskimi ślepiami. Miałem wrażenie , że wie o mnie wszystko co by chciał , że teraz próbuję odczytać moje myśli . Zachciało mi się śmiać z samego siebie ..

- Masz rację .. - Co ? Spojrzałem na niego za ramienia z zaskoczeniem w oczach .
- Czytam w myślach . Jak sądzisz , dlaczego ludzie się mnie tak boją ? Wiem o tym czego tak bardzo się boją i robię im na złość . A ja wiem ... - Przejechał palcem po mojej szyi co spowodowało u mnie dziwny dreszcze .
- Że boisz się , że utracisz osobę którą kochasz i ... śmierci . - Jego uśmiech wręcz mnie przeraził . Jak opętany wbiegłem na ostatnie stopnie schodów i wszedłem na dach gdzie wiatr zaczął mocno wiać . Nie rozumiałem tego człowieka , czemu on to wszystko robi ?
- Co by się stało jakbyś umarł wcześniej ? Nie uważasz , że Jun byłby szczęśliwy ? Nie sądzisz , że został z tobą bo wie , że może Cię tak uszczęśliwić . Dlaczego jesteś tak pewny , że ... - Zbliżył się do mojego ucha .
- jego uczucia się prawdziwe ?- Wyszeptał .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz